Filharmonia Krakowska
Instytucja kultury województwa małopolskiego
A- A A+
Szukaj

Menu

Miejsca zostały obecnie zablokowane na czas rezerwacji.
11 07-2024
godz. 19:00
Miejsce Opera Krakowska
Rodzaj koncertu Koncerty Oratoryjne
Rodzaj abonamentu
CENA BILETÓW:
Przewijaj wydarzenia
ROYAL OPERA FESTIVAL
11-07-2024 godz. 19:00 Opera Krakowska
CENA BILETÓW:

Wykonawcy:

Orkiestra i Chór Filharmonii Krakowskiej
Antonino Fogliani – dyrygent
Jochen Schönleber – reżyseria, scenografia
Eleonora Calabrò – asystent reżysera
Olesja Maurer – kostiumy
Patrick Kabongo – hrabia Ory
Sophia Mchedlishvili – hrabina Adele
Camilla Carol Faria – Dame Ragonde
TBA – Raimbaud
Diana Haller – Isolier
Yo Otahara – Alice
Nathanaël Tavernier – Guwerner
Cecile Restier – asystent muzyczny
Szymon Naściszewski - asystent dyrygenta
Piotr Piwko – przygotowanie chóru 

Repertuar:

Gioachino Rossini – Hrabia Ory (wersja sceniczna)


Zakup biletów na stronie: https://opera.krakow.pl


Niemoralna propozycja


Świecką sztukę średniowieczną kojarzymy zazwyczaj z poważną, powściągliwą tematyką – lirycznymi pieśniami o miłości, śpiewanymi przy wtórze lutni przez natchnionych trubadurów i truwerów. Tymczasem była ona często pełna lubieżnych, bezpruderyjnych motywów, entuzjastycznie witanych przez odbiorców i potępianych za brak moralności przez papieży. Eugène Scribe i Charles-Gaspard Delestre-Poirso, autorzy wodewilu będącego pierwowzorem opery Gioacchina Rossiniego Hrabia Ory, oparli go na średniowiecznej, pikardyjskiej balladzie. Jej rubaszne elementy zaskakują nas dziś swoją śmiałością. Naszpikowany pikantnym humorem wodewil, wystawiony w 1816 roku w Paryżu, opowiadał o pewnym szlachetnie urodzonym bezwstydniku i towarzyszących mu rycerzach, którzy przebrani za zakonnice uwiedli łatwowierne mniszki. Dziewięć miesięcy później kobiety urodziły dzieci, a święty klasztor został na wieki zbezczeszczony.


Rossini postanowił wybrać nieco delikatniejszą wersję starofrancuskiej legendy, choć libretto opery napisali również Scribe i Delestre-Poirso. Powstała błyskotliwa, dwuaktowa komedia pomyłek, w której tytułowy hrabia Ory jest co prawda kobieciarzem, ale nie pozbawionym skrupułów, a jego podboje nie zawsze kończą się sukcesem. Akcja rozgrywa się podczas wypraw krzyżowych, około 1200 roku. Ory postanawia rozkochać w sobie słynącą z urody cnotliwą Adelę, hrabinę de Formentiers. Mężczyźni z jej zamku wyruszyli na wyprawę do Ziemi Świętej, hrabina wydaje się więc zupełnie bezbronna… Tytułowy bohater opery podstępnie przywdziewa szaty pustelnika, a potem skromnej zakonnicy, byle tylko dotrzeć w pobliże Adeli i złożyć jej niemoralną propozycję. Po całej serii zabawnych wydarzeń, oczywiście zakrapianej wybornym winem z zamkowej piwniczki, hrabia zostaje zdemaskowany. Ośmieszony Ory musi ratować się ucieczką, gdy powraca obrońca cnoty Adeli i jednocześnie prawowity właściciel prawie pustej piwniczki z winami, który może okazać się zupełnie pozbawiony poczucia humoru…


Hrabiego Ory Rossini skomponował dla sceny paryskiej, spędzając wakacje w wiejskiej rezydencji swojego przyjaciela – bogatego bankiera i jednocześnie zagorzałego melomana Alejandra Aguado. Partyturę dzieła ukończył w ciągu zaledwie piętnastu dni. Kompozytor był znany z bardzo szybkiego tempa tworzenia (pisał pięć lub sześć oper rocznie), co wzmagało ryzyko pomyłek. Anegdota głosiła, że na ten zarzut odpowiedział kiedyś z rozbrajającą szczerością: „Mam przeważnie sześć tygodni na napisanie opery. Te sześć tygodni dzielę tak, że przez pierwsze cztery oddaję się swoim ulubionym rozrywkom, później przychodzi mi na myśl parę tematów muzycznych, a następnie przez ostatnie dwanaście dni codziennie piszę jedną arię, jeden duet, jeden tercet i co tam jeszcze trzeba do opery. Wieczorem idę na próbę. Czy przy tym galopie twórczym mogę zauważyć błędy w partyturach?”.


Do Paryża Gioachino przyjechał otrzymawszy nominację na dyrektora Théâtre Italien, choć Karol X w dowód uznania po sukcesie Oblężenia Koryntu zwolnił go z obowiązków kierowania tą instytucją, pozostawiając dyrektorską gażę. Jednocześnie władca mianował go kompozytorem królewskim oraz głównym inspektorem do spraw śpiewu w całym kraju (w 1830 roku obydwa urzędy Rossiniemu odebrano, ale rezolutny Gioachino nie dał tak łatwo za wygraną i poszedł z tym do sądu – po wygranym procesie otrzymał roczną pensję w wysokości sześciu tysięcy franków). Plotka głosiła, że duży wpływ na wybór przez kompozytora miejsca zamieszkania miało jego zamiłowanie do francuskiej kuchni. Przebywając już w Paryżu, szybko zaprzyjaźnił się podobno z niejakim panem Lavignac, który codziennie dostarczał mu pyszne sardynki, łowione w Zatoce Biskajskiej. Pewnego razu, odbierając jak zwykle sporą porcję ryb, kompozytor poprosił zdziwionego Lavignaca, by ten nie przynosił mu sardynek w sobotę. Na pytanie o powód tak zaskakującej decyzji, wyjaśnił, że w soboty zaprasza zazwyczaj na śniadanie kilku przyjaciół i musiałby podzielić się z nimi swoim ulubionym smakołykiem.


Ostatecznie Rossini objął funkcję doradcy artystycznego Opery Paryskiej. Premiera Hrabiego Ory w sierpniu 1828 roku zakończyła się ogromnym triumfem i przez kilkadziesiąt lat dzieło regularnie gościło na deskach teatrów. Sceptycy zarzucali co prawda kompozytorowi, że muzyka tej opery jest w znacznej mierze kopią wcześniejszej Podróży do Reims. Rzeczywiście, była to prawda. Kiedy Scribe wręczył Rossiniemu swój rękopis, Gioachino już wtedy wiedział, że przeniesie do nowej kompozycji fragmenty z poprzedniej opery i żartował sobie: „Tak się wczułem w pańską komedię, że większą część muzyki napisałem przed zapoznaniem się z librettem”. To dlatego właśnie niektórzy złośliwi krytycy twierdzili, że wystarczy wysłuchać jednej opery Rossiniego, by od razu poznać jego wszystkie dzieła…


Niedostępna dla szerokiej publiczności premiera Podróży do Reims, wystawionej z okazji koronacji Karola X, była pierwszym prawykonaniem utworu Rossiniego we Francji. Jak głosiła plotka, kompozytor zrezygnował wówczas z honorarium w zamian za otrzymanie niezwykłego prezentu – pięknego serwisu ze słynnej porcelany z Sèvre. Gioachino był sybarytą. Słynął z dobrego apetytu, lubił dobrze zjeść i dużo wypić, korzystając przy tym z eleganckiej zastawy. Zaproszony kiedyś na uroczysty bankiet, zorganizowany zresztą ku jego czci, nie mógł się doczekać momentu siadania do stołu. Tymczasem trwały długie przemówienia organizatorów imprezy, uniemożliwiające Rossiniemu rozpoczęcie biesiady. Zniecierpliwiony kompozytor chwycił wreszcie arkusz papieru i zaczął na nim nerwowo coś notować. Zapytany przez sąsiadkę, czy zapisuje tekst przemówienia, czy może szkicuje nową kompozycję, odpowiedział, że według niego zaproszenie na bankiet, na którym nie można niczego zjeść, jest niemoralne i że spisuje testament, bo nie wie, czy uda mu się dotrwać do pierwszego dania.


Wydawca Eugène Troupenas kupił partyturę Hrabiego Ory za zawrotną wówczas kwotę szesnastu tysięcy franków, a kiedy dwa lata po francuskiej premierze opera zawitała do Warszawy, Fryderyk Chopin w liście do Tytusa Woyciechowskiego pisał: „Hrabia Ory ładny, szczególnie instrumentowanie i chóry. Finał pierwszego aktu piękny”. Hector Berlioz uznał Hrabiego za jedno z najlepszych dzieło Rossiniego, argumentując, że samo trio z drugiego aktu zawiera wystarczającą ilość wspaniałej muzyki, aby wypełnić dwie lub nawet trzy opery. „Cóż za bogactwo muzyczne!” – zachwycał się Berlioz – „Bogactwo przemyślanych akordów… Godne podziwu efekty orkiestrowe i dramatyczne zamierzenia, które w pełni się powiodły… Moim zdaniem arcydzieło!”.


„Na pytanie, czy utwór ten odbiega od stylu autora, odpowiadamy: nie!” – pisano także we francuskiej prasie – „Jest to ciągle Rossini, ale Rossini o jeszcze bardziej wysubtelnionym dowcipie i kompozytor doskonale świadomy swoich środków!”. Hrabia Ory miał być finałem pewnej epoki, a jednocześnie zapowiedzią czegoś nowego, objawienia porównywalnego do dzieł Giacoma Meyerbeera i Daniela Aubera. Tytuł ten ostatecznie zakończył długą serię oper maestra utrzymanych w podobnym, starym stylu. Nadchodziło nowe. W 1829 roku Gioachino podpisał kontrakt na dalszą współpracę z paryską Operą, dla której postanowił sięgnąć po historię o legendarnym łuczniku Wilhelmie Tellu i stworzyć swoje ostatnie, wielkie dzieło sceniczne.


Dorota Staszkiewicz




Organizator:

Stowarzyszenie PASSIONART

Filharmonia im. Karola Szymanowskiego w Krakowie


Współorganizator:




Muzeum Dom Rodzinny Ojca Świętego Jana Pawła II w Wadowicach

Europejskie Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego w Lusławicach

Krakowska Opera Kameralna 


Partner:

Belcanto Opera Festival. Rossini in Wildabad 


Partner Główny: