
Wykonawcy:
Pamięci Krzysztofa Missony,
II dyrygenta Filharmonii Krakowskiej w latach 1960-1968
- w 30. rocznicę śmierci
Orkiestra i Chór Filharmonii Krakowskiej
Łukasz Borowicz - dyrygent
Katarzyna Hołysz - sopran
Marta Boberska - sopran
Rafał Bartmiński - tenor
Piotr Piwko - chórmistrz
Repertuar:
Felix Mendelssohn:
- V Symfonia d-moll op. 107 Reformacyjna
- II Symfonia B-dur op. 52 Lobgesang
Przeszedł do historii jako odkrywca – na nowo – Johanna Sebastiana Bacha i autor poruszających Pieśni bez słów na fortepian, jednych z symboli epoki romantyzmu. Zanim skomponował pięć symfonii, wyćwiczył się w trzynastu młodzieńczych sinfoniach na orkiestrę smyczkową, wykonywanych w jego rodzinnym domu. Felix Mendelssohn (1809-1847), bo o nim mowa, doskonale wiedział, że symfonika po Beethovenie oznacza mierzenie się z gatunkiem szczególnym – takim, który znaczy: dla kompozytora, dla wykonawców i dla słuchaczy. Niesie z sobą bowiem przesłanie – natury estetycznej, a przede wszystkim: duchowej i etycznej.
Z ducha Bacha i Beethovena. Symfonia-kantata
II Symfonia B-dur op. 52 – na trzech solistów (dwa soprany i tenor), chór i orkiestrę – utrwaliła w kulturze miano Lobgesang czyli: „Hymn pochwalny”. Skomponowana została w 1840 roku dla uczczenia 400. rocznicy wynalezienia druku. Mendelssohn sięgnął w niej po teksty biblijnych psalmów – wybór był symboliczny: przecież Gutenberg wydał drukiem właśnie biblię. Swoje dzieło kompozytor nazwał symfonią-kantatą: spotykają się tu wzorce Bachowskie (idea kantaty i sztuka fugi) i Beethovenowskie (idea dynamicznego piękna i modelu symfonii). Po trzech częściach instrumentalnych, współtworzących wstępną sinfonię, narracja rozwija się w dziewięciu odsłonach – częściach z udziałem wyśpiewanego słowa. Wzniosła melodia z początku staje się motywem przewodnim, a muzyka związana zostaje w spójny cykl także tematem chorału Alles, was Odem hat, lobe den Herrn, Halleluja! (‘wszystko, co żyje, niech chwali Pana, Alleluja!’), tworzącego dla symfonii-kantaty architektoniczne ramy.
Z ducha Lutra. Symfonia zwieńczona hymnem Reformacji
V Symfonia d-moll op. 107 powstała już w roku 1830 z okazji 300. rocznicy tzw. Wyznania augsburskiego (doktryny luteranizmu) napisanego przez Filipa Melanchtona, najbliższego współpracownika Marcina Lutra. Ukazała się drukiem dopiero jednak w roku 1868, a zatem ponad dwie dekady po śmierci kompozytora; chronologicznie jest zatem drugą Symfonią Mendelssohna. Tok muzyki zaprojektowany tu został od motywów tzw. Drezdeńskiego Amen (część pierwsza), sekwencji melodycznej używanej zarówno w kościele luterańskim, jak i katolickim, do chorału Lutra: Ein feste Burg ist unser Gott (‘warownym grodem jest nasz Bóg’) – hymnu Reformacji (część finałowa); w wymiarze cyklu ma więc postać dramaturgii celu. Mendelssohn był luteraninem i V Symfonia „Reformacyjna” stała się wyrazem jego uczuć religijnych. Dochodzą w niej do głosu takie kategorie wyrazowe jak wzniosłość i uroczystość oraz koloryt archaizowany, odsyłający do pamięci historycznej.
***
Mendelssohn traktował sztukę dźwięków na sposób typowo romantyczny: uważał, że muzyka jest w stanie oddać każdy rodzaj uczuć, a będąc językiem uniwersalnym, trafia do odbiorcy wprost. Ma przecież, jak uważano, za przedmiot – nieskończoność…
Małgorzata Janicka-Słysz