
Wykonawcy:
Projekt Muzyczne Mosty
Szymon Strzelczyk - skrzypce
Beata Nawrocka - skrzypce
Dymitr Olszewski - altówka
Aleksandra Buczyńska-Kusak - wiolonczela
Rafał Gorczyński - kontrabas
Eliza Pawłowska - fortepian
Repertuar:
Mamy lata 80. XVIII wieku, obok Haydna, Beethovena i Mozarta w Wiedniu swoje dzieła tworzy przybyły z Czech Jan Křtitel Vaňhal. Muzykuje w kwartecie wspólnie z Haydnem, Dittersdorfem oraz Mozartem, ten ostatni nie ukrywa podziwu dla twórczości symfonicznej Vaňhala. Nawet to nie uchroniło jednak jego dzieł przed zapomnieniem; dopiero opublikowanie katalogu dzieł Vaňhala w roku 1981 ponownie rozbudziło zainteresowanie jego twórczością.
Sonaty op. 12 na swojej karcie tytułowej opisanie są jako trzy sonaty na klawesyn z towarzyszeniem skrzypiec, altówki i wiolonczeli. Utwór z tego zbioru zabrzmi jednak na fortepianie, co zdaje się być jednak zgodne z praktyką tego czasu - zdarzało się, ze instrumenty te występowały wymiennie. Wiele kompozycji chociażby Mozarta uznawanych przez nas za stricte fortepianowe może być (i prawdopodobnie było) z powodzeniem wykonywanych na klawesynie. Dzisiaj jednak zarówno Vaňhal jak Mozart zabrzmią na fortepianie z początku XIX wieku; Vaňhal w oryginalnej postaci, Mozart w XIX-wiecznej transkrypcji Lachnera na fortepian i kwintet smyczkowy.
Kilkanaście lat później Wiedeń stanie się na jakiś czas również miastem Ferdinanda Riesa, który przejdzie do historii głowie jako uczeń Beethovena. Czy słusznie? W odpowiedzi zabrzmi jego Kwintet fortepianowy h-moll z roku 1817. Dzieło pokazuje jak różne oblicza może przyjąć kwintet, stawia pytanie: czy to jeszcze kwintet czy już może koncert?