
Gorąco polecamy lekturę najnowszej książki Marii Wilczek-Krupy zatytułowanej "Jedno życie to jest cały świat. O początkach Filharmonii Krakowskiej". Książka napisana została z okazji jubileuszu 80-lecia działalności naszej instytucji.
Jak pisze sama autorka – „to był trudny temat, w każdym znaczeniu tego słowa. Już samo ustalenie daty rozpoczęcia działalności Filharmonii Krakowskiej okazało się problematyczne, bo to instytucja, która się rodziła etapami, w drodze pewnego procesu. Stąd (…) mowa jest o aż trzech początkach ośrodka filharmonicznego w Krakowie, z których drugi, przypadający na okres okupacji niemieckiej, stanowił największe literackie wyzwanie. Ta specyficzna biografia powstała bowiem w dużej mierze na podstawie archiwów i źródeł bazujących na pamięci ludzkiej. Ta zaś, jak wiadomo, jest nie tylko wybiórcza, ale i domagająca się jednoznacznych ocen i skrajnych osądów: prawda czy fałsz, bohater czy zdrajca, krzywda czy sprawiedliwość. Siedząc w ciepłym fotelu i patrząc na literki składające się na opowieść o Hansie Franku czy Amonie Goethcie łatwo o kategoryczność w ocenianiu postaw muzyków, żyjących w okupacyjnym Krakowie. Zależało mi na tym, aby te literki zamieniły się w żywe świadectwo, a strach odczuwany przez mieszkańców okupowanego miasta miał określony zapach i kształt. To dlatego przez realia drugiej wojny światowej przeprowadza nas Niusia Horowitz-Karakulska, jedna z ostatnich żyjących osób ocalonych przez Oskara Schindlera, i to dzięki niej krwawi tyrani są czymś więcej niż tylko postaciami z historycznych książek i prasowych szpalt. Warto przy tym zwrócić uwagę na fakt, że Fabryka Emalia Schindlera przeszła do historii jako instytucja chroniąca Polaków i Żydów, a o tym, że podobnym azylem była Filharmonia, nie mówi dziś nikt. Skala tej ochrony była niewątpliwie inna, ale ważny jest fakt, bo przecież jedno życie, to jest cały świat.”
Książkę zakupić można zarówno przed koncertami, jak i w kasie biletowej.